Wycieczka do Centrum Wolności i Solidarności

Grudzień 1981, Wujek – Pamiętamy...”
Dnia 4 lutego 2025 - klasy 2bT, 2cT, 1d, 1c odwiedziły Śląskie Muzeum Wolności i Solidarności w Katowicach. Muzeum mieści się w zabytkowym budynku stojącym obok Pomnika Krzyża, przy skrzyżowaniu ulic Józefa Gallusa i Wincentego Pola. Niegdyś był to kopalniany magazyn odzieżowy, który ma ponad stuletnią historię. 16 grudnia 1981 roku miejsce to stało się niemym świadkiem tragicznych wydarzeń - z rampy tego budynku padły śmiertelne strzały w kierunku górników z Kopalni Wujek. Zakończony wieloletni proces i wizja lokalna udowodniły, że kilku członków plutonu specjalnego strzelało do strajkujących górników podczas pacyfikacji właśnie z tego miejsca.Zwiedzona przez uczniów stała ekspozycja, uczestnictwo w warsztatach kryptograficznych, spotkania z żyjącymi świadkami wydarzeń 16 grudnia 1981 roku Panem – Stanisławem Płatkiem oraz Józefem Czekalskim było żywą lekcją historii opowiedzianą oczami rannych świadków pacyfikacji górników w kopalni „Wujek”. Zwiedzanie Izby Pamięci poświęconej tej kopalni zostało zakończone 30 minutowym filmem dokumentalnym , w którym mogliśmy wysłuchać opisu zdarzeń naocznych świadków, którzy w tym czasie znaleźli się na kopalni „Wujek”. Pacyfikacja strajku w kopalni „Wujek” – miała miejsce w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, w związku z wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego 16 grudnia 1981, gdzie doszło do zabicia górników strajkujących podczas strajku okupacyjnego przeciw ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce.
Od kul polegli następujący górnicy: Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając. Dwaj kolejni zmarli w szpitalu. Byli to: Joachim Gnida (zmarł 2 stycznia 1982 r.) i Jan Stawisiński (zmarł 25 stycznia 1982 r.) a 21 górników zostało rannych.
Uczniowie klas 2bT i 1d - biorą udział w projekcie organizowanym przez Kuratorium Oświaty w Katowicach oraz Śląskie Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach walcząc w konkursie pt. "Grudzień 1981, Wujek – Pamiętamy”. Opiekunami wycieczki byli: Pani Danuta Popek, Pani Katarzyna Wronka, Pan Błażej Brożyna.
Poniżej zamieszczamy fragmenty cytowanych rozmów z żyjącymi górnikami.
I. Marian Giermuziński, górnik w kopalni "Wujek":
„Walki trwały może godzinę, aż zaczęły się strzały. „ Mówimy: "Tu nie ma żartów, tu chyba z ostrej amunicji strzelają". Na razie nie było widać, żeby po ludziach strzelali. Zaczęliśmy się wycofywać w kierunku łaźni szafkowej. Był z nami też Józef Czekalski. Pierwsze, to zauważyłem, jak on upadł. Doskoczyliśmy do niego. Jak go dźwigałem, to poczułem…, coś mi się ciepło zrobiło. Byłem ciepło ubrany, w kufajce bez rękawów, i nie zauważyłem, że jestem postrzelony. Wzięliśmy go z kolegą. Z ust pociekła mu krew. Żeby się nie udusił tą krwią, to go nie przewracaliśmy, tylko nieśliśmy twarzą do ziemi. Jak go zanieśliśmy do punktu opatrunkowego tak mnie się coś... Macam, widzę, że mam krwi coraz więcej pod kufajką. Jak myśmy Józka Czekalskiego zanieśli, zaraz zjawili się lekarze. Było już widać, że jest za późno, bo stan taki był... postrzelenie. A tam już czterech górników przykrytych prześcieradłami leżało. Jeden koło drugiego. I jego też tam położyli. Gdy zdjąłem ubranie na punkcie, zaraz mnie złapał Jankowski i już stamtąd nie wyszedłem. Kazał mi się położyć i założono mi opatrunek. Dostałem postrzał w klatkę piersiową.
II. Piotr Babrakowski, górnik kopalni „Wujek”
Piotr Babrakowski, zatrudniony w Przedsiębiorstwie Robót Górniczych w kopalni "Wujek": Nagle usiadłem. Próbowałem wstać, ale bez skutku. Zostałem postrzelony w obydwie nogi na wysokości uda. Na punkcie opatrunkowym lekarz zapytał mnie, co mi się stało. Odparłem, że coś z nogami jest nie tak. Obejrzał i stwierdził, że jestem postrzelony.
III. Józef Mikoś, górnik kopali „Wujek”
Józef Mikoś, górnik w kopalni "Wujek": Kiedy dostałem, to przytomności nie straciłem. Dostałem w policzek, przeszyło mi gardło i klatkę, w ręce kula została. Raczej trafili mnie z góry, z dachu. Dlatego, że jak kula mi weszła, ząb wybiła i w klatkę weszła. Miałem krwotok, który próbowałem zatamować ręką i poszedłem na punkt. Kiedy tam doszedłem, już trzech nie żyło.
IV. Jerzy Chłopik, górnik kopalni „Wujek”
Jerzy Chłopik, górnik w kopalni "Wujek": Że strzelają, nie wiedziałem. Żadnych błysków w tej chmurze dymu, gazu nie widziałem. Po prostu nie wiedziałem, dopóki mnie nie trafiono. Rzucałem cegłą w zomowców i w tym czasie padł strzał. Dostałem i zaraz poszedłem do kolegi i mówię: "Zobacz, co tam jest, bo mi się ciepło zrobiło", a on do mnie, że chyba dostałem postrzał, i że idziemy na punkt opatrunkowy. Poszliśmy. Czterech czy pięciu tam leżało, porozkładani na podłodze. A ta pielęgniarka: "Przestańcie, bo was wszystkich pozabijają".
Zapraszamy do naszej galerii zdjęć.
Opracowanie: Danuta Popek
Dodał: A.S