Rekolekcje w Zawoi
20 osobowa grupa młodych osób, złożona głównie z uczniów naszego Centrum z klasy 1a Z, 3b T, 3b Z, 1c Z oraz 2b Z, udała się w dniach 5-7 czerwca br. na rekolekcje do Zawoi. Rozpoczęliśmy wspólną Eucharystią w piątek rano. Później była stosunkowa długa podróż busem na miejsce. W Zawoi przywitał nas po góralsku gospodarz ośrodka "Wiktoria", położonego dosłownie u stóp Babiej Góry. Po sytym obiedzie udaliśmy się na długi spacer. Tego dnia wędrowaliśmy przełęczą Klekociny, odwiedzając tradycyjną chatę pasterską oraz przełęcz Mędralową (1169), zdobywając Magurkę. Potu i łez nie brakowało. Była to swoista zaprawa przed wyprawą sobotnią. Dzień oficjalnie zakończyliśmy wspólną modlitwą wieczorną. Potem były jeszcze szachy dla trzech osób, bilard, ping pong oraz długie wieczorne rozmowy niedokończone. W sobotę rano do opuszczenia łóżek zmotywował wszystkich ksiądz Mateusz, włączając muzykę odpowiednio głośno. Ktoś musiał jednak postawić nas na nogi, bo w ośrodku czekał już przewodnik oraz pan Adam Rojek. Mała grupa "kontuzjowanych" udała się z Przełęczy Krowiarki do schroniska Na Markowych Szczawinach. Reszta zdobywała kolejne szczyty masywu górskiego w paśmie Babiogórskim, na czele z Diablakiem (1725 m), który jest najwyższym szczytem w Polsce (poza Tatrami) i należy do Korony Gór Polski. Wędrując po górach nie zabrakło czasu na modlitwę, była także okazja do przeżycia na szlaku sakramentu pokuty i pojednania. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy tego dnia najpiękniejsza była pogoda, czy też widoki ze szczytu. Prawdziwy szczyt czekał na nas dopiero w ośrodku. Była nim oczywiście celebrowana wspólnie Eucharystia. Potem było ognisko, śpiew przy dźwiękach gitary, na której przygrywał pan Rojek oraz kibicowanie "naszym" w siatkówce i Barcelonie w finale Ligi Mistrzów. Niedzielę rozpoczęliśmy Mszą świętą, po której odpoczywaliśmy nad Mosornym Potokiem, grając w badmingtona. Udało się także rozegrać mecz plażowej piłki siatkowej. Podsumowując, rekolekcje były przeżywane w duchu franciszkańskim z odkrywaniem Boga w wielkości i pięknie stworzenia. Niezadowolonych z wyjazdu nie znaleziono. Już padają propozycje, aby w przyszłym roku pojechać nad Bałtyk. Szczególne podziękowania składamy ks. Eugeniuszowi Górze - proboszczowi parafii św. Stanisława za wsparcie materialne naszego wyjazdu.
Opracowanie: dr Damian Lejta